Opowieść o naszej Hani, o naszej wspólnej drodze i codziennych przygodach.

piątek, 11 stycznia 2013

Dziś wysłano z Danii wózek ....
Podobno powinien być w przyszłym tygodniu już w sklepie przygotowany do odbioru. Ciekawa jestem czy dostaniemy wszystko od początku do końca zgodne z zamówieniem. Oby!!!


Hania miała gości :)
Motylowe nogi i Motylowej kawałek :)

Hanki pełne radości, Wujek się schował :)
Hania i Piotr zgodnie twierdzą, że co widzą Hanię to jest inna. Bardziej kontaktowa, "zwinniejsza". My widząc ją na codzień nie zawsze zauważamy co nowego Maluch robi. Ale fakt, jak tak się przyglądnę Hance, to widzę jej starania aby usiąść. Podpiera się na coraz bardziej prostych rączkach. Zarówno Paweł jak i Kadrija starają się jej pokazać co może zrobić dalej, bo nie za bardzo wie jeszcze. Coraz częściej siedzi wyprostowana i macha rączkami, można nieźle oberwać. Ach jak to miło wrócić do domu i  popatrzeć jak ta mała Larewka funkcjonuje :)
Z Dziadkiem wśród śliniaków
Goście nas odwiedzili w większej liczbie, fotograf zajął się jedzeniem. Świętowaliśmy i ślub i urodziny mamy Żuka. Hanka wszystkich ugościła i bawiła się z każdym z osobna. Poopowiadała wszystkim swoje przygody i najadła się smakołyków. Robi się z niej orator.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz