Opowieść o naszej Hani, o naszej wspólnej drodze i codziennych przygodach.

piątek, 22 marca 2013

Ha Dwa O

"Dziś Dzień Wody"oznajmił z rana Pan Mann w Trójce :)
No pięknie :) ciekawa jestem jak będziemy to świętować?
A za oknem przepiękna zima :)
Ja rozumiem, że większość ma dość, że odśnieżanie, ubieranie, suszenie, przeziębienie - że już za dużo, że wszystkim wiosny się chce i olaboga jak jest okropnie!!!!
A my nie narzekamy :) Jest piękna ZIMA ze śniegiem, mrozem i po prostu jest przepięknie :)
A dla niezadowolonych i narzekających mamy wiosenne zdjęcie Hanki w kapeluszu biedronkowym :) znaleźliśmy go w szafie, ileż to czasem można rzeczy znaleźć w trakcie mini porządków :)
Dziś lecę na konferencję o selektywnej tylnej rizotomii z udziałem doktora Parka z St.Louis. Co to? Jest to "program chirurgiczny zapewniający większą sprawność ruchową dzieciom ze spastycznym porażeniem mózgowym". Mają być dzieci, które przeszły operację wraz z rodzicami. Jestem ciekawa jakie mają przeżycia no i ogólnie co jak po co dlaczego???
A śnieg to ja Wam powiem dlaczego jest.
Po pierwsze moja Mama zamówiła sobie na urodziny wielką szczotkę (chyba półmetrową ;) ) aby móc zbierać szybko śnieg z auta - i taką otrzymała, teraz się cieszy, że może od razu z niej korzystać a nie dopiero za rok :)
Po drugie, Dziadek, mój Tata ukochany, wykonał sanki dla Hanki z klinem i aby też nie stały  nie czekały na kolejny biały puch, to zamówił jeszcze przed wiosenką troszkę mrozu i śniegu :)
Obecnie nasz Mały Żuk walcz od tygodnia z dalszym przeziębieniem i okrutną opryszczką :( W międzyczasie były badania, mało ćwiczeń, a nawet ich brak. Podjęliśmy męską decyzję i wszystkie zajęcia odwołaliśmy, aby Szkrab się wyleczył i wrócił do sprawnego wykonywania czynności. Jesteśmy już prawie prawie gotowi na dalsze spotkania z terapeutami :) Hanka je za dwoje, odbija sobie dni kiedy jedzenie było troszkę bolesne i katar przeszkadzał. 
Muszę kończyć, bo mi jakaś mała Larewka próbuje wejść w komputera :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz