Opowieść o naszej Hani, o naszej wspólnej drodze i codziennych przygodach.

wtorek, 13 listopada 2012

Informacja z ostatniej chwili (jeszcze brak zdjęcia):
HANIA SIEDZI SAMA :)

Piękne to ...
Dziś zastanawiałam się, jak to było rok temu, kiedy to Hania leżała i nie przemieszczała się nawet o cm, kiedy nie odwracała się na dźwięk naszego głosu, kiedy każde wyjście z domu było niezauważalne, kiedy jedzenie musiało być zmielone i gęste, kiedy można było zostawić dziecko na łóżku bez obawy, że spadnie ...
Jak to miło użyć czasu przeszłego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz